Doprecyzujmy, mam na myśli tempo podawania leków drogą dożylną. Których leków nie wolno podać w szybkim bolusie z ręki?
Najlepsza wiedza to ta zdobyta w praktyce, ale podanie amiodaronu z ręki nie jest tego warte. Spadek ciśnienia i tętna może być bardzo głęboki. Najszybciej jak możesz podać amiodaron to 10-minutowy wlew, ale jeśli Ci się nie pali, nie zawadzi przedłużyć to nawet do godziny.
W ogóle z lekami działającymi na układ krążenie trzeba uważać. Przykładami są magnez i metoprolol. Leki te działają od razu i powodują odpowiednio rozkurcz naczyń (magnez) i spadek akcji serca (metoprolol). Obydwie te akcje mogą doprowadzić do spadku ciśnienia tętniczego. Nigdzie nie jest napisane, że leków tych nie wolno podawać szybko, ALE… Po pierwsze trzeba być ostrożnym i monitorować stan pacjenta. Po drugie: trzeba mieć naprawdę dobry powód.
Szybkie podanie magnezu jest uzasadnione w rzucawce i zagrażającym życiu częstoskurczu napadowym, a metoprololu w zawale. Co to znaczy szybkie podanie? Magnez to i tak gotowy roztwór więc ciężko podać szybki bolus. Około minuty uznajemy traktujemy jako ekspresowe podanie magnezu. Metoprolol można podać z ręki, ale niektórzy zalecają, żeby to podanie nie było zbyt gwałtowne.
Jeśli jednak nie mamy do czynienia ze stanem zagrażającym życiu, zarówno magnez jak i metoprolol najbezpieczniej jest podać we wlewie kroplowym. Jak szybko? Tak jak w przypadku podania ratującego życie magnez podajemy zdecydowanie wolniej od metoprololu. I ta różnica jest znaczna. Ulotka proponuje podanie pojedynczej dawki metoprololu w kilka minut, na magnez mamy aż kilka godzin!
Nie mogę tutaj nie wspomnieć o jednej bardzo ważnej rzeczy. Pamiętaj o oddziaływaniu magnezu na przewodnictwo innych błon komórkowych niż te naczyń krwionośnych. Magnez może też doprowadzić do bradykardii, osłabienia mięśni (w tym oddechowych) a nawet zaburzeń świadomości.
Czekaj, czekaj. Te objawy… Spadek ciśnienia, bradykardia, osłabienie mięśni i zaburzenia świadomości. To wypisz wymaluj działania niepożądane innego leku związanego z przewodnictwem błon komórkowych. Kojarzysz którego?
Lignokaina. Podanie odpowiednio dużej dawki lignokainy dożylnie może spowodować dokładnie te same powikłania co siarczan magnezu. Dlatego przed znieczuleniem miejscowym aspirujesz, żeby sprawdzić, czy nie jesteś w naczyniu. Jeśli masz pecha i podasz dużo albo w którąś z tętnic szyjnych to i drgawki możesz wywołać. Nie warto ryzykować. Lignokainę możesz podać dożylnie, ale tylko we wlewie.
Ostatni lek powodujący spadek ciśnienia to metamizol czyli znany i lubiany Pyralgin. Wiele osób doświadczyło hipotensji po zbyt szybko podanym metamizolu i uważają po tym incydencie, że są na niego uczulone. Prawdziwa nadwrażliwość na metamizol jest rzadka i najczęściej winne jest podanie z ręki. Rozpuść ten lek i puść we wlewie kroplowym.
Powyższe leki były niebezpieczne głównie z powodu supresyjnego działania na układ krążenia, co z lekami które działają dokładnie odwrotnie czyli podwyższają ciśnienie albo tętno?
Oczywiście pierwsze nasuwają się aminy katecholowe, czyli adrenalina, noradrenalina, dopamina i dobutamina. Te leki działają szybko, mocno i krótko, więc używa się ich praktycznie tylko w ciągłym, dokładnie regulowanym wlewie. Jedynym wyjątkiem jest tutaj adrenalina.
Jest kilka sytuacji, w których adrenalinę można użyć w bolusie. Oczywistym przykładem jest zatrzymanie krążenia, ale nie o tym chciałem powiedzieć. Niewielki bolus adrenaliny może sprawdzić się w zagrażającym życiu wstrząsie anafilaktycznym, spadku ciśnienia czy bradykardii. Tylko, na Boga, NIEWIELKI. Podaj 0,01mg i zobacz jak zareaguje pacjent. Dołożyć zawsze można. Zabrać się nie da.
To nie jedyne dostępne “przyspieszacze”. Inne leki działające bezpośrednio na receptory adrenergiczne mają tak samo jak aminy katecholowe ryzyko wywołania zaburzeń rytmu i lepiej nie podawać ich z ręki. Teofilinę, salbutamol, czy kofeinę również podajemy we wlewie.
Jak zawsze podane leki nie wyczerpują tematu. Jeśli masz jakieś własne doświadczenia, to napisz w komentarzu, chętnie dorzucę następne leki do tej listy.