Mój 6-letni syn zapytał mnie:
„Tato, dlaczego tak dużo uczysz ludzi w internecie a nas tak mało?”
I chociaż nie jesteś dla mnie jakimś anonimowym człowiekiem w internecie, ale towarzyszem broni w walce o lepszą medycynę, to nie chcę, żeby zdanie „rodzina jest najważniejsza” pozostała w moich ustach pustym frazesem.
Moja internetowa działalność edukacyjna zrodziła się jako sposób wypełnienia spokojniejszych dyżurów, ale szybko zaczęła pożerać życie prywatne.
Chociaż wiem, że to ważne zadanie, które w dodatku daje mi ogromną frajdę, chcę więcej czasu poświęcać żonie i dzieciom.
Nie rezygnuję, ale będzie mnie w internecie dużo, dużo mniej.
Dziękuję, że jesteś ze mną.