Do oddziału chirurgii ogólnej został przyjęty młody chłopak po wypadku komunikacyjnym. Mocno poobijany, trochę skołowany, ale w dobrym stanie. Tomografia w protokole politraumy czysta, bez złamań, bez obrażeń wewnętrznych. Szczęściarz. Zbliżała się noc, siniaki na głowie ciemniały coraz bardziej ujawniając siłę przebytego urazu. Powieki spuchły tak bardzo, że chłopiec otwierał już tylko jedno oko. W głowie młodego dyżurnego pojawiła się cichutka myśl.
„Kurde, mocno się rąbnął w tę głowę, może by mu powtórzyć tomografię?” Lekarz spojrzał za okno, w zimną, ciemną pustkę. „Chłopak jest przytomny, stan się nie pogarsza, tomograf w innym budynku. Z transportem kupa zachodu. Prawie północ. Poczekajmy do rana.”
Tego wieczoru na izbie przyjęć było wyjątkowo mało ludzi. Pomiędzy jednym pacjentem a drugim zadzwonił z domu drugi dyżurny:
„Pamiętaj, żeby zrobić temu chłopakowi tomografię głowy po sześciu godzinach od urazu.”
Młody chirurg niechętnie zabrał się za załatwianie badania.
W drugiej tomografii widać było wyraźnie, jak narasta soczewkowaty krwiak nadtwardówkowy. W trybie pilnym zorganizowano zabieg odbarczenia krwiaka.
Pacjent przeżył, bez ubytku neurologicznego. W kilka dni po wypisie, młodego lekarza znalazła matka, przyniosła kwiaty.
„Dziękuję za uratowanie życia mojemu synowi” powiedziała przez łzy.
Młody lekarz też miał łzy w oczach. Nie były to łzy radości.
Czy to jest opowieść o tym, że warto zrobić drugą tomografię w 6 godzin po ciężkim urazie głowy? To zależy od wielu czynników, ale ja osobiście uważam to za dobrą praktykę.
A może warto zapamiętać, że krwiak nadtwardówkowy ma kształt soczewki, w przeciwieństwie do sierpowatego kształtu krwiaka podtwardówkowego? Do jakiegoś testu na pewno ta wiedza może się okazać przydatna.
No to może ta historia ma przestrzec Cię przed tym, że mimo, że zwyczajowo krwiak nadtwardówkowy wiąże się z uszkodzeniem tętnic spowodowanym złamaniem, złamanie kości czaszki nie jest warunkiem koniecznym? No tak, to cenna wiedza, ale nie najcenniejsza.
Najważniejszy morał, to ten, aby nigdy, przenigdy nie lekceważyć tego cichutkiego głosu, który podpowiada Ci, żebyś jeszcze coś sprawdził, jeszcze gdzieś zadzwonił, jeszcze raz zbadał pacjenta. Sumienie, przeczucie, zwał jak zwał.
Ważne, że jeśli ten głos zlekceważysz, zapamiętasz to zdarzenie do końca życia. Tak jak ten młody lekarz.
P.S. Do testu pamiętaj jeszcze o „przerwie jasnej”. Pacjent ma uraz głowy, na skutek którego traci przytomność. Potem przytomność odzyskuje, ale znowu traci ją na skutek narastania krwiaka. „Przerwa jasna” to okres odzyskania świadomości pomiędzy dwoma jej utratami i jest typowy właśnie dla krwiaka nadtwardówkowego.