Najczęstszy problem podczas wentylacji maską twarzową

Wentylacja maską twarzową jest trudna. Wymaga siły, wytrzymałości i techniki. Dlatego często widuję bezrefleksyjne ściskanie worka, pomimo, że klatka piersiowa ani drgnie. Gdzie najczęściej leży przyczyna?

W szczelności pomiędzy maską a twarzą. Powietrze ucieka najczęściej wysoko koło nosa, albo nisko w okolicach bródki. W okolicach kącików ust tracimy ciśnienie u bezzębnych. Jak poprawić szczelność?

  1. Jeszcze nigdy nie miałem za małej maski, za to wiele razy miałem za dużą. Dlatego teraz wybieram małe maski i częściej uzyskuję skuteczną wentylację.
  2. Zaskakująco dobrze działa brutalna siła. Mocniejsze dociśnięcie maski często wystarcza do jej uszczelnienia. Ale uwaga, nie wystarczy cisnąć w dół, bo cała głowa się obniży i stracę drożność dróg oddechowych. Palec wskazujący i kciuk dociskają maskę w dół, ale pozostałe palce kontrują, ciągnąć żuchwę do góry.
  3. Jeśli dalej powietrze gdzieś ucieka, zbliżam do pacjenta twarz i wszystkimi zmysłami szukam przecieku. Tam postaram się docisnąć mocniej
  4. Jeśli i to nie pomoże, potrzebna będzie druga osoba do pomocy. Wtedy dwiema rękami dociskam maskę, a Twój partner ściska worek
  5. Ostateczną opcją jest zmiana osoby trzymającej maskę, ale moje wybujałe ego zawsze się przed tym wzbrania.

Skuteczna wentylacja to przykład jednego z wielu praktycznych tematów, o którym będę mówił na kolejnej edycji mojego wykładu on-line „Ratownictwo okiem anestezjologa” 27 maja 2024 roku. Jeśli jeszcze nie miałeś okazji go posłuchać, to serdecznie zapraszam.